Sprawna klimatyzacja kosztuje. Naprawa to setki złotych! Letnie upały tworzą idealne warunki drogowe. I choć bezpieczeństwo jest kluczowym czynnikiem podczas podróży, warto pomyśleć też o… komforcie. A bezapelacyjnie najważniejszym elementem komfortowym w samochodzie latem jest sprawna klimatyzacja. Wtedy na pewno znajdziemy odpowiednią firmę. Trzeba posiadać edukację, praktykę oraz odpowiedni sprzęt i wtedy dopiero zabierać się do pracy. Jeśli więc popsuła nam się klimatyzacja w samochodzie to warto korzystać ze sprawdzonego serwisu, który szybko poradzi sobie z tym dylematem. « Charakterystycznym objawem zużycia poduszki w samochodzie wyposażonym w automatyczną skrzynię biegów jest stukanie, występujące podczas zmiany biegu z D na R. Kiedy poduszka wymaga wymiany, na dźwigni zmiany biegów (niezależnie od rodzaju skrzyni ) czuć też wibracje – czasem tak duże, że widać je gołym okiem, bez dotykania. Mimo iż klimatyzacja nie jest niezbędna, to jednak wielu kierowców nie wyobraża sobie podróży bez sprawnie działającego układu klimatyzacji. To on znacznie poprawia komfort jazdy. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy w samochodzie zaczyna nieprzyjemnie pachnieć lub nie ma możliwości zmiany ustawień klimy. W przypadku popularnej klimy liczy się szybka reakcja – w przeciwnym razie możesz spodziewać się dużych wydatków związanych z naprawą układu. W tym artykule przyjrzymy się najczęstszym objawom uszkodzonej klimatyzacji w samochodzie, aby zidentyfikować problem i wiedzieć, że nie ma czasu do stracenia w kwestii serwisu tego układu. Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd Hỗ Trợ Nợ Xấu. Klimatyzacja to w obecnych czasach nie luksus, a standard. Kiedy jest środek lata i temperatura na dworze rośnie, ostatnią rzeczą, jakiej chcesz, jest utknięcie w samochodzie, który wydmuchuje gorące powietrze przez otwory wentylacyjne… lub w samochodzie z klimatyzacją, która w ogóle nie wieje. Mimo, że nie żyjemy w bardzo ciepłym klimacie, są miesiące, w których temperatura może spokojnie przekraczać 30 stopni. Przebywanie w samochodzie bez klimatyzacji w czasie upałów jest nie tylko denerwujące; może to być również niebezpieczne , ponieważ samochody szybko się nagrzewają. Naraża to na ryzyko odwodnienia, a nawet udaru cieplnego. Jest to jeszcze bardziej niebezpieczne dla dzieci, osób starszych i osób z obniżonym stanem zdrowia, więc upewnienie się, że Twoja klimatyzacja jest w dobrym stanie, jest zdecydowanie czymś, co tego lata chcesz uczynić priorytetem. Oznacza to, że jeśli wyruszasz w trasę tego lata , prawdopodobnie będziesz chciał, aby Twój mechanik szybko ją sprawdził przed wyjazdem. DLACZEGO TWOJA KLIMATYZACJA NIE DZIAŁA? Podobnie jak większość rzeczy pod maską, klimatyzatory mogą przestać działać z wielu różnych powodów. Wiedza, na co zwrócić uwagę, może pomóc w rozwiązaniu problemu z niedziałającą klimatyzacją w samochodzie i poinformować o dalszych krokach, jakie należy podjąć. Przyjrzyjmy się pięciu najczęstszym przyczynom, dla których klimatyzacja Twojego samochodu mogła przestać działać. Jeśli nie chcesz już wkładać pieniędzy w swój samochód, możesz sprzedać go także z uszkodzoną klimatyzacją w NR 1: TWÓJ SAMOCHÓD MA WYCIEK CZYNNIKA CHŁODNICZEGO Jest to jedna z najczęstszych przyczyn niedziałania klimatyzacji samochodowej. Wycieki mogą pochodzić z wielu różnych miejsc; może to być wynikiem uszkodzenia gumowych uszczelek i węży z czasem, co pozwala na ucieczkę czynnika chłodniczego, freonu. Większe niebezpieczeństwo, gdy tak się dzieje, wykracza poza brak chłodnego powietrza w samochodzie, ale te słabe punkty mogą również umożliwić przedostawanie się wilgoci do układu chłodzenia samochodu i mieszanie się z czynnikiem chłodniczym. Kiedy wilgoć i freon mieszają się ze sobą, tworzą niebezpieczną kwaśną kombinację , która może powodować korozję układu klimatyzacji i powodować trwałe uszkodzenia. Podobnie jak w przypadku każdego rodzaju wycieku , chcesz szybko naprawić ten wyciek, aby nie powodował problemów w Twoim samochodzie. NR 2: TWOJE WENTYLATORY SĄ ZEPSUTE Tak jak potrzebujesz dmuchaw do przepchnięcia klimatyzacji przez otwory wentylacyjne w Twoim domu, Twój samochód używa wentylatorów chłodzących, aby przenieść schłodzone powietrze do kabiny Twojego pojazdu. Kiedy jest problem z wentylatorami, nie poczujesz żadnego powietrza wydostającego się z otworów wentylacyjnych. Wentylatory chłodzące mogą przestać działać prawidłowo z wielu różnych powodów; mogły przepalić bezpieczniki, mieć zwarcie elektryczne lub mogły zostać pęknięte przez gruz z drogi. Na szczęście jest to dość proste do naprawienia; Twój mechanik powinien być w stanie szybko go wymienić i wrócić na drogę. NR 3: WYSTĄPIŁ PROBLEM ZE SPRĘŻARKĄ Twoja klimatyzacja opiera się na sprężarce , która utrzymuje ruch powietrza, ale jeśli sprężarka nie działa prawidłowo, czynnik chłodniczy nie będzie się przemieszczał. Jednym z głównych powodów, dla których sprężarka się psuje, jest nieużywanie jej przez długi czas, a długie, chłodne pory roku jesienią i zimą oznaczają, że wielu mieszkańców Ohio nie włącza klimatyzacji przez kilka miesięcy. Sprężarka może również mieć problemy, jeśli sprzęgło na sprężarce utknie. Jeśli utknie w pozycji „włączonej”, sprawi, że klimatyzacja będzie działała nieprzerwanie, a jeśli utknie w pozycji „wyłączonej”, uniemożliwi włączenie sprężarki. Musisz poprosić swojego mechanika o sprawdzenie, co jest przyczyną problemu z Twoją sprężarką. NR 4: COŚ JEST NIE TAK Z TWOIM SKRAPLACZEM Kondensator odgrywa ważną rolę ; pobiera wilgotne powietrze ze sprężarki powietrza i rozpręża je, chłodzi i skrapla. Mówiąc prościej, pomaga chłodzić powietrze. Kiedy klimatyzacja nie chłodzi tak bardzo, może to być oznaką awarii skraplacza. NR 5: MASZ PROBLEM ELEKTRYCZNY Istnieje kilka rzeczy, które mogą powodować problemy z elektrycznością w klimatyzacji Twojego samochodu. Mogą to być uszkodzone przełączniki, przepalony bezpiecznik, problem z modułem sterującym lub coś innego. Bezpieczniki mogą się zwierać i spowodować, że klimatyzacja przestanie działać, a luźne połączenie może spowodować zwarcie elektryczne, które można łatwo naprawić. Chociaż problemy elektryczne w układzie klimatyzacji są często łatwe do naprawienia, należy je natychmiast rozwiązać, ponieważ mogą powodować gromadzenie się kwasu. Gromadzenie się kwasu może spowodować poważne uszkodzenie pojazdu, a nawet konieczność wymiany całego układu klimatyzacji. Trzymanie się na szczycie problemów zapobiegnie temu. PLANUJ Z WYPRZEDZENIEM, ABY ZACHOWAĆ SPOKÓJ TEGO LATA W przeciwieństwie do wielu systemów w dzisiejszych samochodach, nie ma żadnych lampek ostrzegawczych, które ostrzegają o problemach z systemem klimatyzacji. Ponieważ nie chcesz czekać, aż pojawi się problem, a te problemy pojawiają się zbyt często w najbardziej niekomfortowych momentach, dobrym pomysłem jest zabranie samochodu przed nadejściem upałów i upewnienie się, że węże i wentylatory są w dobrym stanie, nie widać żadnych przecieków, a poziom czynnika chłodniczego jest dobry. Poświęcenie czasu na sprawdzenie klimatyzacji przed nadejściem lata lub gdy tylko zauważysz problem, może zaoszczędzić wiele smutku, czasu i pieniędzy. Pomoże Ci również zachować chłód przez całe lato. Materiał Partnera Stacyjka samochodowa jest niewielkim, ale skomplikowanym układem. Załącza ona odpowiednie obwody, gdy włożony jest do niej klucz. Ten mechanizm używany jest za każdym razem przy uruchomieniu auta. Ciągła, wieloletnia używalność powoduje, że te podzespoły dosyć często ulegają uszkodzeniom. Czasem sprzyja temu siłowy sposób używania, jak też obciążenie kluczyka samochodowego ciężkimi gadżetami. Co robić w przypadku awarii? Po czym można poznać, że stacyjka jest uszkodzona? Uszkodzenie stacyjki daje kilka objawów, takich jak trudności z przekręceniem kluczyka lub z jego wkładaniem i wyjmowaniem. Czasem obserwuje się również niesprawne działanie obwodów bezpośrednio związanych ze stacyjką. W takich przypadkach może zachodzić konieczność wymiany kostki stacyjki i bębenka. Bardzo często oba te elementy odpowiadają za wadliwe działanie systemu. Trafną diagnozę może jednak postawić fachowiec. Dlatego w przypadku konkretnych podejrzeń warto udać się do specjalistów z takich firm, jak KAMEL, gdzie kompetentni pracownicy rozmontują kolumnę kierowniczą i znajdą przyczynę usterki. Zepsuty podzespół można zregenerować lub najlepiej wymienić. Przy okazji warto sprawdzić działanie wszystkich elektrycznych połączeń. Jeżeli jednak właścicielowi przyjdzie na myśl, żeby przy tej okazji samodzielnie zakupić wymieniane podzespoły, to najrozsądniej będzie nabyć je u uznanego producenta. Części powinny spełniać wszelkie jakościowe normy przewidziane dla konkretnego modelu auta. Kupowanie tańszych zamienników jest tylko doraźnym rozwiązaniem. Tańsze, a więc gorszej jakości, podzespoły z reguły szybko się psują i takim sposobem przydarza się kolejna awaria. Praca stacyjki wpływa na wiele podzespołów w aucie, więc lepiej nie mieć z nią problemów. Co robić, gdy kluczyk ulegnie złamaniu? Częstą i przykrą niespodzianką jest przypadek, gdy ułamany kluczyk zostanie w stacyjce. W takich wypadkach samodzielne naprawianie stacyjek samochodowych jest ryzykowne. No, chyba że urwany kluczyk tkwiący w mechanizmie jest widoczny. Wtedy, można spróbować wyjąć ułamany fragment za pomocą pęsety. Jeżeli go nie widać, można posłużyć się zakrzywionym kawałkiem cienkiego druta. Trzeba to jednak robić ostrożnie, aby nie zdewastować delikatnego mechanizmu. W innych przypadkach wyjęcie kawałka, który utkwił w mechanizmie stacyjki, należy powierzyć mechanikowi. Niektórzy próbują jeszcze używać kleju, jednak nie jest to metoda polecana, bo najczęściej skutkuje całkowitą wymianą stacyjki, która była sprawna. Podziel się Ogólna ocena artykułu Oceń artykuł Dziękujemy za ocenę artykułu Błąd - akcja została wstrzymana Polecane firmy Przeczytaj także Ton Waszych wypowiedzi był bardzo różny: jedni z Was bagatelizowali temat, uznając nasze porady za oczywiste. Inni natomiast zdradzali swoje sposoby na upał w aucie i opowiadali o tym, jakie ustawienia preferują, a jakie uważają za niedorzeczne. Tak czy inaczej, czas skonfrontować Wasze uwagi z naszą wiedzą. Tych, którzy są stuprocentowo przekonani do własnych racji, prawdopodobnie nie przekonamy do zmiany podejścia do tematu klimatyzacji w aucie. Ale jesteśmy też przekonani, że niektórym czytelnikom nasze uwagi mogą pomóc w skutecznej walce z upałem. Użytkownik „ja to ja” pisze: „Automatyczna klima sama sobie będzie regulować wszystko. Nie dawaj temperatury na minimum. Tylko tyle ile chcesz, a efekt będzie jednakowy. Automat to automat”. Wtóruje mu użytkownik o nicku „Ważne”: „Dokładnie. Jeśli zadasz automatowi schłodzenie do 22 stopni, to będzie to robił do skutku, co z tego że ustawię niższą temperaturę”. Polemizuje z nimi „wonky”: „a jak na zewnątrz jest 38 to mam nastawić na 33?... Piszesz dokładnie to, co mówi mój szwagier... Nie po to mam klimę, żeby się w aucie spocić...”. A jaka jest prawda? Czy automatyczna klimatyzacja rzeczywiście reaguje tak samo na ustawienie 20 stopni Celsjusza, jak na 25 stopni, kiedy na zewnątrz jest plus trzydzieści trzy stopnie? Algorytmy sterowników automatycznej klimatyzacji różnych marek samochodów działają różnie, niemniej jedna zasada jest wspólna: intensywność chłodzenia i siła nadmuchu są proporcjonalne do różnicy między temperaturą w aucie, a tą, którą ustawisz na panelu automatycznej klimatyzacji. Innymi słowy, jeżeli wsiadasz do rozgrzanego do 30 stopni wnętrza i nastawisz klimatyzację na 25 stopni, to najprawdopodobniej będzie ona chłodziła i dmuchała łagodniej, niż gdy ustawisz na panelu 20 stopni Celsjusza. Niektóre sterowniki automatycznych klimatyzacji udostępniają także ustawienie „Lo”, które pojawia się po ustawieniu najniższej możliwej temperatury, niejako poza zakresem. Wtedy klimatyzacja przełącza się w tryb mocnego, bardzo agresywnego schładzania i zazwyczaj przestaje reagować na zmiany temperatury w kabinie samochodu. Foto: Igor Kohutnicki / Auto Świat Klimatyzacja w samochodzie - regulacja temperatury Co więcej, inteligentne sterowniki klimatyzacji potrafią już mieszać ciepłe powietrze z zimnym, wykorzystując jednocześnie i chłód z parownika klimatyzacji, i ciepło z nagrzewnicy układu ogrzewania. W ten sposób udaje się uzyskać łagodniejsze chłodzenie dzięki podniesieniu temperatury powietrza, wylatującego z dysz nawiewu. W takiej sytuacji z dysz centralnych i podszybia leci powietrze lekko chłodne, a gdy ustawisz również nawiew na nogi, poleci na nie ciepło. Niestety, wśród nowoczesnych systemów automatycznej klimatyzacji są również takie, które działają niemal zerojedynkowo. Granica między chłodzeniem a grzaniem nie jest płynna. W efekcie trudno jest utrzymać komfort termiczny w kabinie, bowiem wentylacja raz chłodzi, a zaraz potem grzeje, potem znowu chłodzi i cykl się powtarza. Nie sposób uzyskać łagodne chłodzenie, bo gdy temperatura w kabinie zbliży się do zadanej, zaraz włącza się ogrzewanie. Nie są to częste przypadki, ale się zdarzają – jednym z nich był testowany kiedyś przez redakcję Opel Insignia CDTI 4x4 z automatyczną skrzynią biegów i nadwoziem kombi. Ale być może problem dotyczył tylko tego jednego egzemplarza. Internauta pod pseudonimem „Ważne” pisze także: „A przypominam jedną najważniejszą zasadę, o której tu zapomniano - jeśli na zewnątrz jest 30 stopni, to nie ustawiamy klimy na 19, bo to szok i przeziębienie gotowe, starajmy się ustawić parę stopni mniej na przykład 25. Będzie nam trochę za ciepło, ale i tak lepiej niż na zewnątrz i dużo lepiej niż w aucie bez klimy, które nagrzałoby się przy trzydziestce na zewnątrz do ponad 40-tu!”. „wonky” odpowiada: „szok termiczny może być wtedy, gdy bezpośrednio przejdę z jednej skrajnej temperatury w drugą, ale gdy auto będzie się schładzało powoli, a nie od razu, więc pomalutku, to organizm nie będzie doznawał szoku... i odwrotnie... gdy już mamy chłodno w środku a na zewnątrz jest gorąco to przed końcem jazdy warto wyłączyć klimę albo uchylić okna...”. Te uwagi są trafne, choć… Nie wszystkie. Rzeczywiście duża różnica temperatur nie jest korzystna dla zdrowia i utrzymywanie intensywności chłodzenia kabiny auta w rozsądnych granicach jest dobrym pomysłem. Natomiast jeżeli chodzi o uniknięcie szoku termicznego dzięki powolnemu schładzaniu kabiny, to ten temat nie jest już taki prosty. Może się to udać, jeżeli auto zaparkowałeś w cieniu. Wtedy możesz je przewietrzyć, otwierając drzwi, po czym wsiąść do środka i delikatnie nastawić klimatyzację. Kokpit i dach Twojego samochodu nie będą promieniowały żarem i plan łagodnego schładzania powinien się udać. Foto: Igor Kohutnicki / Auto Świat Włącznik klimatyzacji w aucie Ale co będzie, kiedy auto stało na słońcu? W jego kabinie nie będzie wtedy temperatury takiej, jak na dworze. Nie będzie to trzydzieści stopni Celsjusza. Tylko czterdzieści, może nawet pięćdziesiąt. Trudno do takiego auta wsiąść, nie chłodząc go wcześniej przed zajęciem miejsca za kierownicą. Dopiero kiedy temperatura w kabinie osiągnie rozsądny pułap, możesz zacząć marzyć o przełączeniu klimatyzacji na łagodne chłodzenie. Dobrym pomysłem jest też powolne podnoszenie temperatury w samochodzie wtedy, kiedy za moment zamierzasz z niego wysiąść na trzydziestostopniowy upał. Z tym, że odradzałbym używanie w tym celu otwartych szyb, ponieważ wtedy powstaje w kabinie przeciąg, a nie każdy dobrze go znosi. Lepiej zmniejszyć intensywność nawiewu albo ustawić wyższą temperaturę na panelu klimatyzacji. „ja to ja” pisze również: „Następna bzdura to nie dawać nawiewu na boczne szyby, bo struga powietrza się odbija, wpada do ucha i wieje w głowę. Pomiędzy fotel, ciało a okno. Tu samo, jeżeli odbija się od sufitu. Ma lecieć obok nas. Jednocześnie w ten sposób chłodzony jest bok kabiny”. Jeżeli dobrze rozumiem zamysł piszącego ten komentarz, to polemizuje on z pomysłem kierowania bocznych nawiewów kokpitu na boczne szyby. Struga skierowana na szybę boczną nie „odbija” się od niej. Musi trafić na jakąś przeszkodę, aby zmienić swój bieg. I spotyka – gruby słupek drzwiowy. To, czy zimne powietrze, płynące wewnętrznej powierzchni szyby bocznej, trafi na ucho i głowę kierowcy, zależy od jego wzrostu, a konkretnie od stopnia odsunięcia fotela od kierownicy. Ci, którzy siedzą blisko kierownicy, mają słupek boczny za sobą – płynące po bocznej szybie zimne powietrze nie powinno ich dosięgnąć. „siwy” pisze: „NIGDY przy ręcznej klimatyzacji nie ustawiaj nadmuchu na nagrzaną przednią szybę, bo stracisz przednią szybę. Ja, mając taką klimatyzację, zapomniałem, że mam ustawiony nawiew na przednią szybę. Samochód stał cały dzień na słońcu i gdy włączałem klimatyzację, nie sprawdziłem, jak ustawiony jest nawiew i po kilku sekundach pracy klimatyzacji przednia szyba pękła”. Rzeczywiście, duża różnica temperatur po obu stronach przedniej szyby może doprowadzić do jej pęknięcia. Są to rzadkie przypadki, ale jeżeli już się zdarzają, to pęknięcia są z reguły bardzo rozległe, np. na całą szerokość lub wysokość szyby. Jedynym sposobem na uniknięcie takiej sytuacji jest nie nastawianie maksymalnego chłodzenia na przednią szybę po tym, jak auto stało długo na słońcu. Jest to szczególnie istotne w przypadku samochodów z tzw. szybami atermicznymi. Wyposażono je w filtr tej części widma promieniowania słonecznego, które transmituje energię cieplną. W efekcie wnętrze mniej się nagrzewa, ale szyba nagrzewa się tak mocno, że można na niej smażyć jajecznicę. Przednia szyba samochodu Ryzyko pęknięcia przedniej szyby, na którą nagle skierujemy silny strumień lodowatego powietrza, jest największe po długim postoju auta dlatego, że podczas jazdy szyba chłodzona jest przez opływające auto powietrze zewnętrzne i nie osiąga aż tak wysokich temperatur, jak na postoju. „mario bez wlosow” pisze tak: „Mam jeszcze jedną radę dotyczącą klimy. Po schłodzeniu kabiny i rozpoczęciu jazdy - bezwzględnie zmienić ustawienie obiegu powietrza na opcję kabinową, czyli wewnętrzny obieg. W efekcie mniej obciążana jest sprężarka, chłodzi już chłodne powietrze z wnętrza, można zmniejszyć siłę nawiewu, szybciej osiągamy niską temperaturę. Klima nie musi schładzać powietrza o temperaturze np. 30 stopni Celsjusza, zassanego z zewnątrz”. „Majka” ripostuje: „Obiegu wewnętrznego używa się awaryjnie, kiedy jedziesz za kopcącą ciężarówką, przez wypalane trawy itp. Jeżeli obieg wewnętrzny powietrza włączysz na dłużej, to po jakimś czasie spadnie poziom tlenu do takiego stanu, że zemdlejesz. Jak będziesz miał pasażerów, to tlenu zabraknie szybciej, no chyba, że masz nieszczelne auto”. I ma absolutną rację co do tego, że długotrwałe używanie recyrkulacji powietrza w kabinie potrafi pogorszyć samopoczucie kierowcy, jego szybkość reakcji, a tym samym komfort i bezpieczeństwo jazdy. Natomiast jeżeli chodzi o przytoczone przez „mario…” aspekty techniczne, to sprawa wygląda następująco. Tak, po przełączeniu obiegu powietrza na zamknięty, sprężarka musi wykonać mniejszą pracę. W zależności od jej konstrukcji, może to oznaczać ustawienie niższego wydatku kompresora (jeżeli ma regulowaną wydajność) lub (i) wydłużenie cykli włączania i wyłączania kompresora. Być może przełoży się to na wyższą trwałość tego podzespołu, ale nie musi tak być. Natomiast koszt dla zdrowia i bezpieczeństwa jazdy nie jest tego wart. Pomijając zużywanie tlenu w kabinie, które jest tym szybsze, im więcej pasażerów wieziesz, to po zamknięciu dopływu powietrza z zewnątrz i pozostawieniu włączonej klimatyzacji wilgotność powietrza w kabinie może spaść tak drastycznie, że będą Cię piekły oczy. Klimatyzacja zawsze osusza powietrze, czego dowodem jest kapiąca pod auto woda. Kiedy zasysane jest powietrze z zewnątrz, które podczas upałów ma bardzo wysoką wilgotność, to ta wilgoć jest wyłapywana w parowniku i odprowadzana pod samochód. W efekcie do kabiny trafia suche, ale nie ekstremalnie suche powietrze. Jeżeli natomiast klimatyzacja zasysa powietrze nie z zewnątrz, a z kabiny – czyli takie, które już wcześniej osuszyła – to wilgotność w kabinie może spaść do naprawdę ekstremalnie niskiej wartości. To dokładnie odwrotnie, niż w przypadku pracy wentylacji na obiegu zamkniętym z wyłączoną klimatyzacją – wtedy wilgotność rośnie tak bardzo, że na szybach pojawia się skroplona para. Obiegu zamkniętego używamy tylko wtedy, gdy nie ma innego wyjścia i możliwie jak najkrócej. Foto: Igor Kohutnicki / Auto Świat Zamkniętego obiegu powietrza w kabinie używaj tylko wtedy, kiedy jest to absolutnie niezbędne i jak najkrócej. „Skorpion” pisze: „Tyle że w Mercedesie obieg wewnętrzny też jest automatyczny i włącza się sam, jak wyczuje smrody spalin samochodu poprzedzającego, natomiast po włączeniu manualnym wyłączy się automatycznie po pięciu minutach”. W wielu automatycznych systemach klimatyzacji samochodowej można wymusić zasysanie powietrza z zewnątrz, nawet wtedy, gdy układ posiada sensor jakości powietrza. „Kryslc” dzieli się swoim patentem na upał: „Patent mam taki: wsiadam i ruszam ze wszystkimi otwartymi oknami, włączam klime i po jakimś czasie zamykam okna, więc nie muszę czekać. Nie polecam wrażliwym na przewianie”. Rzeczywiście, przeciąg powstający po otwarciu wszystkich okien jest ryzykownym pomysłem. Natomiast można zastosować inne, ciekawe rozwiązanie. Jeżeli samochód jest w ruchu, warto uchylić jedno z tylnych okien. Jeżeli kierowca podróżuje sam, niech będzie to okno w tylnych lewych drzwiach. Przy włączonym mocnym nadmuchu, powietrze będzie się swobodnie wydostawało na zewnątrz szparą w oknie, a przy sprzyjających okolicznościach będzie tamtędy wysysane. To znacznie przyspieszy wymianę gorącego powietrza w kabinie na chłodne z klimatyzacji. Co prawda każdy samochód ma system kanałów odprowadzających powietrze z kabiny, jednak ich przepustowość nie czyni ich tak skutecznymi, jak uchylone okno. Co więcej, w niektórych autach, w których powietrze wydostaje się z kabiny przez bagażnik, to po jego szczelnym wypełnieniu bagażami może dojść do zablokowania układu odprowadzającego powietrze z kabiny. Wtedy wystarczy zrobić minimalną szparę w tylnym bocznym oknie, aby rozwiązać problem. „Glock” radzi: „wszystko ok tylko folię z odblaskiem umieszcza sie NA SZYBIE od zewnątrz, a nie wewnątrz samochodu - o niebo lepiej wtedy spełnia swoją rolę. Przy założeniu odblasku na zewnątrz temperatura w środku jest przynajmniej 10 stopni niższa”. Bardzo dobry pomysł – jeżeli tylko uda się podczas wyłączania silnika nie zaparkować wycieraczek tylko pozostawić je na środku szyby, to wiatr nie powinien zerwać takiej folii. Gorzej, gdy spadnie deszcz. Niemniej folia umieszczona poza kabiną z pewnością przyczyni się do obniżenia temperatury w zaparkowanym aucie, ponieważ rozgrzana od słońca sama promieniuje ciepłem, które pozostanie poza samochodem i nie rozgrzeje kabiny. „Bodek” krytykuje: „Cyt. >Konwekcja w bardzo dużym uproszczeniu będzie miała miejsce na przykład wtedy, kiedy powietrze z rozgrzanej płyty podłogowej...<. Rozgrzana płyta podłogowa?. Owszem. W lecie na słońcu całe nadwozie się mocno nagrzewa. Ale płyta podłogowa najmniej. Bo od czego?... Skoro cały czas jest w cieniu. Brawo pismaki”. Rzeczywiście, płyta podłogowa rozgrzewa się najmniej. Ale po pierwsze, po ośmiu godzinach stania auta w słońcu, wszystko będzie w nim gorące. Fotele nagrzeją się od dachu, podłoga od foteli, albo po prostu od gorącego powietrza, które jest w aucie. Podłoga to nie tylko blacha, ale też solidne kilogramy grubych mat wygłuszających, umieszczonych pod dywanikami, które stanowią potężny akumulator ciepła. Panel klimatyzacji Po drugie, podłoga (a zwłaszcza tunel środkowy) w niektórych autach zaczynają emitować ciepło po ruszeniu z miejsca i rozgrzaniu układu wydechowego. Istnieją samochody, np. nieduże, tylnonapędowe BMW, w których tunel podłogowy podczas jazdy w korku (wtedy nie chłodzi go powietrze, opływające podwozie) grzeje tak mocno, że nawet w chłodne dni w kabinie robi się gorąco i trzeba włączać klimatyzację. „bęc” pyta: „Wszystkie rady zanotowałem. Niestety nie posiadam klimatyzacji w samochodzie. Może w takiej sytuacji jakaś rada?”. Nawet w aucie bez klimatyzacji można coś zrobić, żeby powalczyć z upałem. Najlepszą, choć z pozoru banalną radą, jest parkowanie w cieniu. Warto zrobić kilka kółek po osiedlu w poszukiwaniu zacienionego miejsca, by potem nie wsiadać do sauny. Zupełnie rozsądnym pomysłem jest też przeparkowanie auta w inne miejsce, kiedy po południu na obecnym miejscu cień się skończy. A dlaczego w aucie bez „klimy” parkowanie w cieniu ma tak duże znaczenie? Przede wszystkim im więcej ciepła nagromadzi się w aucie, tym trudniej będzie je rozproszyć. Takie schładzanie nagrzanego na słońcu auta do temperatury, jaka panowałaby w kabinie, gdyby stało ono w cieniu, może wymagać bardzo długiej jazdy z uchylonymi szybami. Dodatkową sprawą jest to, że kiedy włączysz nawiew w nagrzanym słońcem aucie, to z jego dysz nie poleci powietrze o temperaturze otoczenia. Nie ma nawet co o tym marzyć. Po przekręceniu kluczyka i włączeniu dmuchawy do kabiny zacznie lecieć żar niczym z pieca hutniczego. Jeżeli więc auto stało na słońcu, to masz dwa wyjścia. Pierwsze: otworzyć drzwi, nastawić dmuchawę na maksimum i odczekać, aż z nawiewów przestanie lecieć żar. Drugie, niewymagające czekania: po ruszeniu z miejsca wyłącz dmuchawę nawiewu i wietrz auto poprzez uchylone szyby. Wtedy ciepło zgromadzone w kanałach układu wentylacji nie będzie dodatkowo rozgrzewało kabiny Twojego samochodu. Jeżeli wyłączenie dmuchawy nie pomoże i z dysz nadal będzie leciało nieznośne ciepło, to włącz zamknięty obieg powietrza – to rozwiąże sprawę. Nie zapomnij jednak z powrotem włączyć poboru powietrza z zewnątrz, kiedy już zamkniesz szyby. „wawa” pisze: „Ten artykuł pisał debil”. Muszę powiedzieć, że byłeś blisko. Rzeczywiście mam ksywę na literę D, nawet liczba liter się zgadza, a cztery z nich są właściwe. Jednak to nie ten wyraz. Ale zawsze możesz spróbować jeszcze raz. :) Ponieważ pierwszy raz tak rozlegle odniosłem się do Waszych uwag na temat wcześniejszego artykułu, to chętnie poznam Waszą opinię, czy taka forma redakcyjnej interaktywności Wam odpowiada. Zapraszam do komentowania! Klimatyzacja to zbawienie dla każdego kierowcy busa. Jazda w 35 stopniach Celsjusza jest prawdziwą udręką i chociaż zaleca się, by klimatyzację ustawiać tylko o 5 stopni poniżej temperatury powietrza, często ustawiamy ją nawet o ponad 10 stopni niżej. Czy to dobre rozwiązanie? Zobacz, co absolutnie musisz wiedzieć o klimie. Obecnie wszystkie nowe busy mają klimatyzację i mają ją też nieco starsze samochody wykonujące międzynarodowe trasy. To, co dziś jest standardem, kiedyś było prawdziwym luksusem. Szukając dziesięcioletniego używanego auta, też można znaleźć całkiem ciekawe modele, ale klimatyzacja jest w nich często zepsuta. Sprzedawcy kwitują to krótkim „wystarczy nabić”, ale prawda wygląda czasami całkiem inaczej. Dzisiaj każdy element samochodu wymaga dbałości – musisz wiedzieć zarówno jak zadbać o lakier pojazdu, jak i o silnik czy klimę, aby działały jak najdłużej. Ciekawostką jest, że pierwsze układy klimatyzacji montowano w samochodach w USA, a miało to miejsce już w latach 30. Te układy były jednak nie tylko duże, ale i drogie. Dopiero w latach 50. samochody zaczęły być masowo wyposażone w klimatyzację. W Europie klimatyzacja zaczęła być montowana w autach o lepszym standardzie od lat 70. Czynniki chłodnicze wykorzystywane w klimie Do niedawna układy klimatyzacji w samochodach wykorzystywały czynnik R-134a. Czynnik ten ma jednak wysoki wskaźnik GWP (Global Warming Potential), więc wpływa mocno na zmianę klimatu. Wskaźnik GWP tego czynnika wynosi aż 1430, podczas gdy w urządzeniach produkowanych od 2011 roku powinien się znajdować czynnik o wskaźniku GWP mniejszym niż 150. Obecnie nie da się już kupić starego czynnika. Jedynym dostępnym na rynku jest HFO-1234yf, ale ten czynnik nie dość, że jest nawet o 15% mniej efektywny, to w dodatku jest 10 razy droższy. Czynnikiem, który mógłby być stosowany w układach klimatyzacji, jest R-744, czyli dwutlenek węgla, ale niestety na takim czynniku nie dałoby się zarobić. Nie dziwi więc fakt, że Unia Europejska wybrała drogi, słabszy i być może niebezpieczny dla zdrowia czynnik HFO-1234yf. W wątpliwej jakości warsztatach nabijano czasami klimatyzację LPG, ale takie działanie grozi wybuchem. LPG jest wysoce palny, natomiast układ klimatyzacji niezbyt szczelny, więc o tragedię nietrudno. Takie działania nie dziwią, bo o ile jeszcze rok temu klimatyzację można było nabić za 100 czy 200 zł, teraz musimy za to zapłacić już 300-400 zł, a nawet więcej. Jak dbać o klimatyzację? Klimatyzacja w samochodzie działa pod dużym obciążeniem, więc powinna być stale konserwowana. Jeśli tego nie pilnujesz, usterki w samochodzie będą nieuniknione. Co roku należy sprawdzać i dolewać czynnika chłodzącego i wymieniać filtr przeciwpyłkowy. Czasami (np. w przypadku jazdy po mieście) filtr trzeba wymieniać co kilka miesięcy, bo zapchany bardzo źle wpływa na działanie klimatyzacji. Te konserwacje mogą być jednak dość kosztowne. Eksploatacja samochodu dostawczego dotyczy nie tylko najważniejszych układów, ale również układów dodatkowych, w tym właśnie klimatyzacji. Klimatyzacja jest wykorzystywana zwykle do obniżenia temperatury wewnątrz pojazdu, ale można ją stosować tak naprawdę cały rok – np. do osuszania wnętrza, co ogranicza parowanie szyb. Im częściej stosuje się klimę, tym ona dłużej działa. Jeśli układ klimatyzacji pozostaje przez długi czas w bezczynności, zaczyna się niszczyć. Rzadkie korzystanie z klimy może skutkować zatarciem się sprężarki, a sprężarka jest najdroższym elementem całego układu chłodzenia. Przy nieużywanej klimie czynnik chłodzący rozprowadza się po sprężarce i doprowadza do jej zniszczenia. Kiedy po długim czasie bezczynności uruchomimy klimatyzację, to zanim olej się rozmiesza, sprężarka będzie działała bez wystarczającego smarowania. Z tego też względu zaleca się, by uruchamiać klimatyzację przynajmniej raz na tydzień. W lecie, przed włączeniem klimatyzacji trzeba najpierw otworzyć okno w samochodzie i nieco go przewietrzyć. Następnie ustawiamy klimatyzację na obieg wewnętrzny i kabina schłodzi się bardzo szybko. Warto jeszcze dodać, że z klimatyzacji korzystamy zawsze przy zamkniętych oknach. Najlepszy komfort termiczny osiągniemy, kiedy klimatyzacja będzie ustawiona o 5, a maksymalnie o 8 stopni poniżej temperatury otoczenia. Ustawianie bardzo niskiej temperatury może powodować problemy zdrowotne. Wyjścia z niskiej temperatury na upał i odwrotnie powodują bóle gardła i przeziębienia. Im mniejsza jest różnica temperatur, tym korzystanie z klimatyzacji jest zdrowsze. Jak radzić sobie na postojach bez klimatyzacji? Upały mogą doskwierać kierowcom nie tylko w gorących krajach europejskich, ale też w Polsce. Jeśli w busie nie ma klimatyzacji, można sobie radzić bardzo prowizorycznymi metodami. Jedną z nich jest położenie na desce rozdzielczej mokrego ręcznika. Odparowująca woda spowoduje obniżenie się temperatury powietrza w kabinie. Dobrym rozwiązaniem jest też montaż wiatraczka USB. Powietrze wprawione w ruch da wrażenie ochłodzenia. Podczas parkowania dobrze jest zakładać na szybę matę, która zapobiega nagrzewaniu się wnętrza kabiny. Niektórzy kierowcy stosują także zasłonki na szyby, ale materiał zasłonek mocno się nagrzewa i powoduje oddawanie ciepła, więc to rozwiązanie nie jest idealne. W nocy warto zostawiać też lekko uchyloną szybę, a jeśli boimy się otworzenia drzwi, najlepiej zamontować specjalną owiewkę. Nie dość, że zabezpieczy przed dostaniem się do pojazdu, to w dodatku ochroni też przed deszczem i uciążliwym szumem powstającym podczas jazdy z uchyloną szybą. Źródło zdjęcia głównego: Depositphotos Tymczasem, czas typowej obsługi nieuszkodzonego układu klimatyzacji nie trwa więcej niż 1 godzinę. Większość producentów zaleca przeprowadzenie przeglądu raz do roku. Warto spróbować sobie przypomnieć, kiedy ostatnio w naszym aucie ten układ był przeglądany, czy w czasie jazdy nie mamy do czynienia ze zwiększonym parowaniem szyb, wydzielaniem się nieprzyjemnego zapachu, czy moc chłodzenia jest rok, nawet ze sprawnej klimatyzacji ubywa około 10% czynnika chłodniczego. Jeżeli doprowadzimy do ulotnienia się 50% czynnika, nasza klimatyzacja przestanie działać, gdyż system zabezpieczony jest czujnikami informującymi o ciśnieniu panującemu wewnątrz instalacji. Jeżeli ciśnienie jest zbyt niskie, kompresor nie powinien się w ogóle układzie oprócz czynnika chłodzącego krąży również olej smarujący wewnętrzne elementu kompresora. Jego ilość jest bardzo ważna, jeżeli w układzie ma miejsce jakakolwiek nieszczelność i wraz z czynnikiem chłodzącym zniknie olej, a nie zadziała czujnik kontrolujący ciśnienie, może dojść do poważnego i drogiego w naprawie uszkodzenia sprężarki czynnościami przy corocznym przeglądzie klimatyzacji są:– kontrola i wymiana filtra kabinowego – 1 raz w roku lub co 15 tys. km– kontrola odprowadzania na zewnątrz pojazdu skroplonej na parowniku wody – 1 raz w roku– oczyszczanie powierzchni parownika – 1 raz w roku– oczyszczanie przewodów powietrznych – 1 raz w roku– kontrola układu sterującego – 1 raz w roku– uzupełnienie oleju w układzie – 1 raz w roku– uzupełnienie czynnika chłodniczego – 1 raz w roku– wymiana filtra-osuszacza, – co 2 lata– wymiana czynnika chłodzącego – co 3 do 5 lat lub, co 100 do 250 tys. kmWarto przeprowadzić płukanie całego układu klimatyzacji. Płukanie ma na celu usunięcie powstałych wewnątrz układu zanieczyszczeń, takich jak chociażby opiłki ze współpracujących elementów sprężarki, pozostałości po starym oleju lub starym może być przeprowadzone na kilka różnych sposobów; przy pomocy nowego czynnika chłodzącego, azotu lub roztworu reguły przyczynami niesprawności układu klimatyzacji są:– wyciek czynnika chłodzącego ponad 50% objętości.– uszkodzenie sprężarki,– uszkodzenie instalacji diagnostyka usterek klimatyzacji wymaga sporego doświadczenia i dobrego sprzętu. W związku z tym, tego typu prace i ewentualne naprawy najlepiej jest zlecać zakładom wyspecjalizowanym w tym temacie.

zepsuta klimatyzacja w samochodzie